Polish Biblia Gdanska (1881) 1Przedniejszemu śpiewakowi z synów Korego psalm nauczający. 2Boże! uszami naszemi słyszeliśmy; ojcowie nasi powiadali nam o sprawach, któreś czynił za dni ich, za dni starodawnych. 3Tyś ręką swą wypędził pogan, a onycheś wszczepił; wytraciłeś narody, a onycheś rozkrzewił. 4Bo nie przez miecz swój posiedli ziemię, i ramię ich nie wybawiło ich, ale prawica twoja i ramię twoje, a światłość oblicza twego, przeto, żeś ich upodobał sobie. 5Tyś sam król mój, o Boże! sprawże wielkie wybawienie Jakóbowi. 6Przez cię nieprzyjaciół naszych porażaliśmy; w imieniu twojem deptaliśmy powstawających przeciwko nam. 7Bom w łuku moim nie ufał, ani miecz mój obronił mię; 8Aleś nas ty wybawiał od nieprzyjaciół naszych, a nienawidzących nas zawstydzałeś. 9Przetoż chlubimy się w tobie, Boże! na każdy dzień, a imię twoje na wieki wysławiamy. Sela. 10Ale teraz odrzuciłeś i zawstydziłeś nas, a nie wychodzisz z wojskami naszemi. 11Sprawiłeś, żeśmy tył podali nieprzyjacielowi, a ci, którzy nas mają w nienawiści, rozchwycili między się dobra nasze. 12Podałeś nas jako owce na żer, a między pogan rozproszyłeś nas. 13Sprzedałeś lud twój za nic, a nie podniosłeś ceny ich. 14Podałeś nas na wzgardę sąsiadom naszym, na szyderstwo i na pośmiech tym, którzy są około nas. 15Wystawiłeś nas na przypowieść między poganami, tak, że nad nami narody głową kiwają. 16Na każdy dzień wstyd mój jest przedemną, a hańba twarzy mojej okrywa mię. 17Dla głosu tego, który mię sromoci i potwarza, dla nieprzyjaciela, i tego, który się mści. 18To wszystko przyszło na nas; a wżdyśmy cię nie zapomnieli, aniśmy wzruszyli przymierza twego. 19Nie cofnęło się nazad serce nasze, ani się uchyliły kroki nasze od ścieżki twojej, 20Chociażeś nas był potarł, wrzuciwszy nas na miejsce smoków, i okryłeś nas cieniem śmierci. 21Byśmyć byli zapomnieli imienia Boga naszego, a podnieśli ręce nasze do Boga cudzego, 22Iazliby się był Bóg o tem nie pytał? gdyż on wie skrytości serca. 23Aleć nas dla ciebie zabijają na każdy dzień; poczytają nas jako owce na rzeź zgotowane. 24Ocuć się; przeczże śpisz, Panie! Przebudź się, nie odrzucaj nas na wieki. 25Przeczże oblicze twoje ukrywasz, a zapominasz utrapienia naszego i ucisku naszego? 26Albowiem potłoczona jest aż do prochu dusza nasza, a przylgnął do ziemi żywot nasz. Powstańże na ratunek nasz, a odkup nas dla miłosierdzia twego. |